Marta Laskowska's video: Europejskie wakacje Przystanek 8 - Mi sk

Mińsk w zupełności nie był w planach. Tak jakoś nam szybko zleciało przez ominięcie Rygi i miałyśmy jechać do Grodna lub Brześcia, ale wyszło tak, że najtaniej, najwygodniej i z najmniejszą ilością papierków dostaniemy się do Mińska a z Mińska do Lwowa. Spodziewałyśmy się czegoś w rodzaju powrotu do czasów PRL-u, ale trzeba przyznać, że oprócz niesamowicie uprzejmych ekspedientek w czapeczkach i kilku mniejszych drobiazgów, stolica Białorusi nie trąci głęboką komuną. Wydaje mi się, że miasto to potrzebuje jeszcze kilku lat, aby być interesującym kierunkiem dla turystów, jako że póki co, nie znajdziecie tam setek opcji co by tam można było zrobić. Alternatywa dla muzeów, placów, majestatycznych monumentów czy perełek architektury sowieckiej nie jest oszałamiająca: -przejażdżka metro; niektóre stacje ponoć są imponujące (te, na które my trafiłyśmy nie były- ale to i tak najlepszy sposób, żeby dojechać do biblioteki narodowej); -malutka Starówka, -targ Kamaroŭski, - artystyczna ulica Kastrychnitskaya, -lokalne jedzenie (np. w Lido), -wieczorna wycieczka do biblioteki narodowej, -spacery wzdłuż rzeki, w parkach itd. Polecam bardzo dokładny przewodnik: https://www.mywanderlust.pl/things-to-do-in-minsk-belarus/ Muzyka: Pochód wojska sowieckiego, Mińsk 1989