×

Polska Poezja's video: Juliusz S owacki - Beniowski Pie V fragment

@Juliusz Słowacki - Beniowski, Pieśń V (fragment)
Fragment "Beniowskiego", poematu autorstwa Juliusza Słowackiego, w interpretacji Bożeny Adamek. Tekst: Sawa na siodle oparł się; dziewczyna Siadła przy źródle i czesała włosy. A do niej Sawa: „Oj, moja Swentyna, Latasz po stepie jak cygańczuk bosy, A czerwieniejesz teraz jak kalina. Oj! będzie łycho! Toż to moje losy! Chciał ja się mieczem wyrąbać na panka, A siostra wyjdzie na łycho... Cyganka!" „Na licho wyjdę czy na spokojnicę, A tobie to co? ty wyjdź na hetmana! Znajdź sobie jaką piękną krasawicę, Córkę starosty albo kasztelana, Taj się żeń... Ja ci ubiorę w brusznice Korowaj... Sama pójdę w step Bojana, Gdzie mi śpiewają kwiaty i żurawie: A spać nie będę na wproszonej ławie. „Mnie świat szeroki! – Jak złotego gila Przedała kiedyś Włochom Guślarycha. Ty na kurhanie dumał Czaromyla, Gdzie tobie dumy piała Janczarycha; A mię Włoch bił, bił! Oj! łza mi rozchyla Palce, gdy myślę, jak ja była licha! Jaka ja biedna była niewolnica! A dziś co ze mnie? – wiatr! i gołębica! „Nie łaj mnie, ale na stepy wyprowadź, Pocałuj, zapłacz, świśnij – taj polecę! Gołębie moje umieją tańcować, Na chleb zarobią, na cerkiewne świece... Będzie mnie za co ubrać i pochować. Albo ja martwa pójdę wpław po rzece, A gdzieś rusałki srebrne wezmą sobie I pochowają w śpiewającym grobie. „Taj będzie koniec z żałośną Swentyną! Oj! nalatała się ja po kurhanach! Oj! nakarmiła się gorzką kaliną! Jak jemiełuszka! była ja przy panach! I była między chłopami caryną! A wszystko smutno! – Chodzę jak w kajdanach, Ni ojca, ani matki na tym świecie! Groszów zebrała co? – taj wiatr rozmiecie!” Sawa jak szatan zmarszczył się: „Poganko! A co? straciłaś już twój srebrny wianek?... Przydybał ciebie ja, moja kraszanko! Przy tobie jakiś złoty marcypanek Szlachcic. – Co robisz ty z nim? mów, cyganko! Co ty robiła z nim przez cały ranek? Cóż? oszukana – ha? kwiatku kaliny, A kiedyż prosisz na ślub i na chrzciny?” Nie rzekła na to nic; lecz zamyślona Wstała, cmuknęła i ptaki srebrnemi Ubrawszy swoje wysmukłe ramiona Pokłoniła się bratu aż do ziemi; I chwilę stojąc przed nim pokłoniona Jak brzoza, listki wiejąca złotemi, Wstała i nogą jakiś zygzak chiński Kreśląc na piasku, rzekła: „Słysz, Caliński! „Pomiędzy nami stoją te hramoty! Aż przyjdzie rzeka i ten piasek zmyje, Aż przyjdzie zjeść ten piasek piorun złoty, Aż przyjdzie wąż skrzydlaty i wypije: Ani mnie ujrzysz! – ani ja wiem, kto ty, Ani ty wiedzieć będziesz, gdzie ja żyję; Łzami kupiła ja ten świat podniebny I komu zechcę, dam pierścionek srebrny”. Tu Sawa wściekły wrzasnął: „Ty wyrodna! Z pierwszym szlachcicem cyganisz na jarze!” Na to – jak róża, która nie jest do dna Białą, lecz w liści kryształowej czarze Kryje rumieniec, a kiedy swobodna, Słońcu odemknie łono i pokaże Swój rubinowy wstyd i tę konieczną Białego kwiatu rumianość serdeczną – Podobnie wtenczas się zarumieniła I ręką bijąc powietrze przed sobą: „Nie! nie! ja nigdy!” Białą twarz zakryła. „Pierwszy raz jestem spłoniona przed tobą; Teraz się będę zawsze czerwieniła, Przed każdym okiem, przed każdą osobą, Bogdajbyś ty tak, gdy się będziesz żenił, Pierwszy raz twoję miłą zaczerwienił! „Gdy dawniej w rękach i na linie Włocha Gięłam się jak wąż, cóż robiły pany, Aby mnie słowem sczerwienić choć trocha! A byłam jako kwiatek ołowiany. Nie czerwieni się serce, aż zakocha; Nie zawsze blady jest, kto nie kochany. Bądź zdrów, nie będę nadaremnie szlochać, Jeśli, jak mówisz, kocham – lecę kochać! „A gdy się dowiesz, że w kurhanie leżę, O! przyjdź na kurhan mój z psem i sokołem! Połóż się chwilę na darniny świeże, Niech sokół czarnym krzyż obleci kołem. Ja także jestem jak polscy rycerze, A ksiądz mię posłem nazywa aniołem; Ja listy noszę, ja zapalam słupy, Ja zbieram, grzebię i obmywam trupy. „A któż przypomni o mnie, kiedy zginę? Jeśli ty mówisz, że miłość tak trudno Zyskać – kto w grobie położy Swentynę? Kto różę na nim posadzi odludną? Kto złoży na krzyż moje ręce sine? O! jak tam w grobie nie kochanym nudno Spać na kamieniu!” Tak mówiła śpiewna Ta czarodziejska, stepowa królewna. Film jest częścią projektu "polska-poezja.pl", którego celem jest stworzenie internetowej bazy wierszy najznakomitszych polskich poetów czytanych przez najlepszych polskich aktorów. Więcej na: http://www.polska-poezja.pl http://www.mochnacki.org

18

0
Polska Poezja
Subscribers
19.2K
Total Post
309
Total Views
238.2K
Avg. Views
4.8K
View Profile
This video was published on 2019-11-16 17:22:46 GMT by @Polska-Poezja on Youtube. Polska Poezja has total 19.2K subscribers on Youtube and has a total of 309 video.This video has received 18 Likes which are lower than the average likes that Polska Poezja gets . @Polska-Poezja receives an average views of 4.8K per video on Youtube.This video has received 0 comments which are lower than the average comments that Polska Poezja gets . Overall the views for this video was lower than the average for the profile.

Other post by @Polska Poezja